Miłość bliźniego -nauczanie dla każdego chrześcijanina - cz. 2- Niebo,życie wieczne
Jezus mu odpowiedział: «Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?» On rzekł: Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego.

Jezus zdaje się żądać zdarcia z siebie skóry i owinięcia w nią innego człowieka, aby poczuć się tym drugim człowiekiem i w ten sposób odczuć wszystkie jego pragnienia odnośnie poczucia bezpieczeństwa, zdrowia, sukcesu i szczęścia tak, jak gdyby on był mną. To jest oczywiście trudne przykazanie. Jeśli taki jest jego sens .W naszych duszach musi zajść niebywale potężna i przełomowa przebudowa, która wywróci wszystko do góry nogami. Musi stać się cud – coś, co przekracza możliwości człowieka takiego jak ja, który dba o siebie, podnosi swoją wartość, wywyższa się, szanuje siebie i dba o swój rozwój.
Pomyślcie przez chwilę, zwłaszcza wy, młodzi wierzący, jak mało wierzących faktycznie studiuje atrybuty i dzieła Boga. Jak mało słyszymy głoszenia o atrybutach i dziełach Boga w życiu codziennym. Myślę, że zaczynamy rozumieć, dlaczego ludzie, nawet lud Boży, są tak otępiali w swojej miłości do Boga. Powodem tego jest ich znikoma wiedza o Nim.
Więc jaka jest moja zachęta dla ciebie? Jeśli chcesz być posłuszny ze względu na twoją miłość do Boga i Jego miłość do ciebie, to od czego zacząć? Zacznij od Pisma Świętego i od studiowania kim jest Bóg. Kim On jest.
„Oto wy wszyscy, którzy rozniecacie ogień i przepasujecie się iskrami, chodźcie w światłości waszego ognia i w iskrach, które rozpaliliście. Spotka was to z mojej ręki, że będziecie leżeć w boleści.” (Iz 50:11)
Nie żyj skacząc z jednego doświadczenia
na drugie. Nie żyj chodząc na nabożeństwa, konferencje lub spotkania
obozowe, gdzie jakiś kaznodzieja cię nakręca. Chodzisz w tym przez
chwilę, a potem znowu upadasz. Nie rób tego. Nie rozpalaj sztucznego
ognia i nie chodź w przygaszonym świetle. Zamiast tego żyj życiem studiując
Słowo Boże, żyj życiem w modlitwie, żyj szukając nie tylko zasad Słowa
Bożego,ale kochaj Boga i jego słów jak swoją matkę.
Są ludzie, którym zwyczajnie nie podoba się wiara w Słowo Boże,negują wszystko co jest napisane w Piśmie Świętym .Nie rozumiejąc tej prawdy te osoby zazwyczaj ,błądzą i są skłonne do herezji. Nie często się zdarza,że dla ludzi słowo Boże też jest niewygodne z prostego powodu. Słowo Boże jest drogą do moralnego i prawego życia.
- Czcij ojca swego i matkę swoją
- Nie zabijaj.
- Nie cudzołóż
- Nie kradnij.Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.
- Jezus mówiąc o Prawie, nawiązywał zawsze do moralnego Prawa Bożego, zawartego przede wszystkim w Dekalogu. Do drobiazgowych przepisów, wymyślonych przez ludzi, odnosił się niejednokrotnie krytycznie i z rezerwą. Ewangelia pokazuje, że sam ich nie przestrzegał, np. leczył w szabat, na co nie pozwalali prawnicy żydowscy.
-
Natomiast chrześcijanie wywodzący się z pogan uważali za św. Pawłem, że Prawo ST już nikogo nie obowiązuje, bo Jezus uwolnił od niego wszystkich.
Dla sprostowania tych błędnych poglądów, św. Mateusz na samym początku pierwszej mowy Pana Jezusa podaje Jego słowa, że nie przyszedł znieść Prawa, lecz wypełnić. W ten sposób wyjaśnia podstawowy problem dotyczący stosunku chrześcijan do moralnego Prawa ST, które zostało utrwalone przede wszystkim w Dziesięciu Przykazaniach Bożych. Prawo to obowiązuje nadal, ale nie można go wypełniać według interpretacji faryzeuszy i uczonych w Piśmie. - Jezus bowiem domaga się głębszego podejścia do Prawa tak, by sprawiedliwość chrześcijańska była „większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszy” (Mt 5,20). „Dopóki niebo i ziemia nie przeminą”, to jest – jak długo świat będzie istniał, tak długo nie ulegnie żadnej zmianie nawet najmniejszy przepis dotyczący moralnego Prawa Bożego. Ideę tę wyraża metafora najmniejszej litery w alfabecie hebrajskim (jota) oraz wzmianka o jednej kresce, czyli maleńkim znaku, który służył do oddzielenia podobnych do siebie spółgłosek hebrajskich (por. Mt 5,18).
Komentarze
Prześlij komentarz